Mamy wieczór 24.12.
*~*
-Moim zdaniem to zwyczajna strata czasu.- mruknął jak zwykle obojętnym tonem, lecz Shai wyczuła w nim także pogardę.
-Diuce, powinieneś być bardziej empatyczny.- pouczył go Liam.
W tym momencie wampirzyca chwyciła kota na ręce i podeszła do zniesmaczonego demona. Rzuciła mu jadowite spojrzenie.
-Niech wam będzie...-złotooki wstał z fotela po czym podszedł do dziewczyny.
-Wesołych Świąt~!- cała trójka wypowiedziała życzenia, pomimo iż to były identyczne słowa każdy z ów trzech głosów wypowiedział to na swój sposób.
*~*
Ja także, wraz z Diuce'm, Shai oraz Liam'em, życzę wszystkim czytelnikom The Lost Lord wesołych Świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku. Mam nadzieję, że w nowym roku powrócicie do nas gotowi poznać dalsze losy bohaterów.
środa, 24 grudnia 2014
Merry
sobota, 8 listopada 2014
Rozdział 2
Rozdział
2
He
needs help...
Nieznajomy przewiercał Shai badawczym wzrokiem. Jego
twarz nie wyrażała żadnych emocji, przez co wzbudzał jeszcze
więcej strachu. Każda sekunda wlokła się niesamowicie długo.
Patrząc z boku mogło by się wydawać iż złote oczy mężczyzny
unieruchomiły biedną dziewczynę, nie pozwalając wykonać jej
choćby najmniejszego ruchu.
piątek, 31 października 2014
BOO~!
Niestety nie przychodzę dzisiaj z nowym rozdziałem ;-; ale mam nadzieję wstawić go 19.11 (jak by ktoś nie zauważył dwa poprzednie rozdziały także zostały wystawione dziewiętnastego dnia miesiąca)
niedziela, 19 października 2014
Rozdział 1
Rozdział
1
When we
met...
XXI
wiek, Anglia, Rosswel (miasto znajdujące się godzinę drogi od
Londynu)
Dźwięk budzika rozbrzmiewa w pokoju. Promienie
słoneczne przebijają się przez zasłony. Dziewczyna przeciągnęła
się na łóżku leniwie otwierając oczy. Jej spojrzenie padło na
zegarek stojący na szafce nocnej. Godzina 07.45. Że co?! Blondynce
zostało tylko piętnaście minut do rozpoczęcia lekcji. Wypadła z
łóżka jak poparzona i podbiegła do szafy. Pędem ubrała
spodenki, koszulę, czarny krawat oraz sweter. Chwyciła skórzaną
torbę, która leżała na podłodze pod ścianą i z prędkością
światła wybiegła z domu. Pognała dróżką do wampirzej akademii
znajdującej się na obrzeżu lasu. Budynek był zbudowany z
czerwonej cegły, na samym szczycie wisiał dostojny złoty dzwon.
Okna w akademii były duże, a drzwi potężne oraz drewniane. Shai
wbiegła do budynku i skierowała się na schody. Będąc na ostatnim
schodku dziewczyna nadepnęła na sznurówkę trampka i jak długa
wyłożyła się na podłodze.
wtorek, 19 sierpnia 2014
Prolog
Prolog
I lost You, My Lord
XIX
wiek; Anglia; Londyn
Ding,
dong! Ding, dong! Big Ben właśnie wybił godzinę dwunastą w nocy.
Po kamiennej drodze jedynymi spacerowiczami jest dwoje panów, albo
raczej Pan i Jego lokaj. „Hrabia” wyglądał mniej więcej na
czternaście lat. Chłopiec (choć z pierwszego spojrzenia twarzą
oraz posturą przypomina dziewczynkę) miał białe włosy, ciut przy
długie, ponieważ sięgały mu aż do ramion oraz piękne fiołkowe
oczy. Jego skóra była gładka i tak blada, że można by było
pomyśleć iż młodzieniec jest pomalowany białą farbą. Ubrany
był w białą koszulę z bufiastymi rękawami, dostojną czarną
kokardę oraz szary żabot. Czarne spodenki sięgały mu do kolan.
Nosi czarne, cienkie skarpetki sięgające do połowy jego ud,
czarne, zamszowe buty na obcasie są przewiązane blado-fioletową
wstęgą, obuwie sięga mu trochę ponad kostkę, na końcu materiał
jest zgięty oraz opadający w dół.
The Lost Lord
Zacznijmy od początku. Witam wszystkich nazywam się Al, a to badziewie to moja blogo-książka. Wszystko powstało jedynie przy pomocy mojej twórczości (jak i za razem mojej zrytej psychy). Mam nadzieję, że historia się spodoba. Pa, pa! Do prologu.
~Al
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Szablon wykonała Nikumu
dla Zaczarowanych Szablonów.
dla Zaczarowanych Szablonów.