sobota, 8 listopada 2014

Rozdział 2

Rozdział 2
He needs help...

Nieznajomy przewiercał Shai badawczym wzrokiem. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, przez co wzbudzał jeszcze więcej strachu. Każda sekunda wlokła się niesamowicie długo. Patrząc z boku mogło by się wydawać iż złote oczy mężczyzny unieruchomiły biedną dziewczynę, nie pozwalając wykonać jej choćby najmniejszego ruchu.
Czarnowłosy westchnął zrezygnowany po czym spojrzał na kota, lecz ten zastrzygł jedynie uszami. Mężczyzna podszedł powolnym krokiem w stronę jednego z foteli, by paść na niego. Założył nogę na nogę zamykając oczy. Dopiero teraz Shai była gotowa by wydusić z siebie jakiekolwiek słowa. Ale o dziwo nie zrobiła tego i tylko jeden Bóg wie dlaczego. Po chwili dotarła do niej straszna myśl. Demon...
-Diuce...- aksamitny, a za razem szorstki głos wyrwał ją z zamyślenia.
-Hę?- mruknęła dopiero po chwili zdawszy sobie sprawę z tego co powiedziała.
-Moje imię brzmi D I U C E- powtórzył tonem jakby mówił do dziecka, na co Shai zrobiła skwaszoną minę. Mogłaby przysiąść iż przez krótką chwilę usłyszała stłumiony, cichy śmiech. Jej wzrok skierował się na kota, który ułożył się wygodnie na jednym z foteli. Kocie oczy wpatrzyły się w dziewczynę uważnie...
Coś wzbudziło wątpliwości wampirki. Dlaczego demon się jej przedstawia? To nie logiczne... A ów demon musiał czytać jej w myślach, ponieważ za chwilę ponownie się odezwał.
-Pomóż mi...- jego ton bardziej przypominał rozkaz niż prośbę. Kot zerwał się nagle ze swojego miejsca po czym jednym zgrabnym skokiem znalazł się na kolanach demona, który czując ciężar zwierzęcia otworzył oczy i złapał futrzaka za skórę na karku. Kot zasyczał na czarnowłosego i zaczął się wierzgać. Demon puścił go tak by zwierzę wylądowało na podłodze. Otrzepał się po czym drobnymi łapkami podszedł do dziewczyny siadając przed nią. Zwrócił pysk w stronę demona.
-Musisz być zawsze taki nieprzyjemny?- zapytał kot z wyrzutem.
Shai krzyknęła przerażona po czym cofnęła się nagle napotykając za swoimi plecami gładką ścianę. Kot, który mówi?! To jakaś paranoja. Sen. Tak, to był z pewnością tylko dziwny sen, za chwilę się obudzi i wszystko będzie jak dawniej... Ale nic takiego się nie stało.
-Nie bój się go. To kot jak każdy inny.- w głosie Diuce'a dało się usłyszeć nutkę rozbawienia.
-Jestem ostatnim przedstawicielem swojego gatunku, Alk. Powybijali nas lata temu...- odezwał się kot obojętnym głosem jakby mówił o pogodzie.
-Alk?- wampirzyca w końcu zdołała cokolwiek powiedzieć. Ta nazwa była jej znana. Wie, że kiedyś uczyła się o tym gatunku, lecz nie wie co konkretnie...
-Alkowie mogli przemieszczać swoją duszę między ciałami. W tym czasie ich własne było całkowicie puste. - po krótkich wyjaśnieniach demona dziewczyna się trochę uspokoiła. Wydawało jej się, że Alkowie posiadali ludzkie ciała... Shai zwróciła wzrok ponownie w stronę kota.
-Ja straciłam swoje ciało, zostało zniszczone. W dodatku mogę przemieszczać moją duszę jedynie między zwierzętami. Ale mniejsza o to... nazywam się Liam.
-Shai.- przedstawiła się dziewczyna trochę niepewnie.

He needs help...


Od Al'a: Nie ma co ukrywać, to jest najkrótszy z rozdziałów jakie napisałam. No już tak wyszło...

4 komentarze:

  1. Troszkę się przeraziłam widząc tak krótkie opowiadanie, w takim wypadku czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że będzie jak najszybciej . A co do tego - daje okejkę ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Super blog! Co do wymiany na bannery, lepiej jest mi porozmawiać na Howrse, bądź Gadu Gadu. Ale jest to możliwe! :)

    Czekam na następny rozdział, bo to wydaje się ciekawe. Tylko strasznie krótkii... Chociaż? Też jestem chora i krótko pisze ;//

    Zapraszam do mnie:
    http://psiowaty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety czasami tak bywa :/
      Wybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale chyba rozumiesz...
      Mój login na HW: herma18
      Mój numer GG: 51700497

      Usuń

Szablon wykonała Nikumu
dla Zaczarowanych Szablonów.